Karpie łowie odkąd pamiętam. Były to jednak w większości przyłowy przy zwyczajnym gruntowaniu na zasiadkach leszczowych czy płociowych. Do baczniejszego przyglądnięcia się tej rybie skłoniła mnie w głównej mierze jej waleczność oraz trudność w jej złowieniu. Dodatkowym bodźcem było podpatrzenie paru karpiarzy nad moją ulubioną wodą. Karpiowaniem na poważnie zająłem się w 2006 roku.
Początki nie były łatwe mimo wielu wypraw wyników zadowalających nie było. Nie zniechęciło mnie to jednak i już rok później prawie wszystkie moje wędkarskie wyprawy były typowo karpiowe. Poznawanie tej ryby, obserwowanie jej zachowania, ścieżek żerowania i wytypowaniu odpowiedniego miejsca oraz podania przynęty zajęło mi wiele czasu. Mimo, że wiem już dość dużo o Cyprinusach cały czas uczę się nad wodą czegoś nowego - czegoś co mnie zaskakuje i uczy pokory oraz zmusza do szukania coraz to nowych sposobów jej złowienia.
Myślą przewodnia zasiadek karpiowych przez te wszystkie lata jest zasada C&R czyli złów i wypuść. Szanuje mojego przeciwnika i wiem ile czasu trzeba poświęcić żeby pogłębiać tajniki karpiowania i przechytrzyć ostrożne miśki dlatego zwieńczeniem moich zasiadek jest ostrożne traktowanie karpia oraz wypuszczenie go z powrotem do wody w jak najlepszym stanie a moja największą satysfakcją zdjęcie ze zdobyczą i widok odpływającego karpia.
Ryby łowię od dobrych paru lat . Czy jestem karpiarzem ? Nie wiem ! Natomiast na pewno jestem wędkarzem . Łowię prawie wszystkimi metodami , które sprawiają m przyjemność . Nie przekonałem się tylko do tyczki .
Od jakiś 3-4 lat zacząłem polować na karpie będące po za zasięgiem normalnego wędkowania . Kupiłem i skompletowałem sprzęt , który wiecznie się zmienia na lepszy i lepszy i dokupuje wciąż nowy . Uwielbiam zasiadki , wschody słońca , śpiew ptaków ,ciszę i odgłos otwieranej puszki z piwem . A ponad wszystko dźwięk pi pi piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii mojego sygnalizatora . Piękny jest widok uwalnianej ryby , majestatycznie odpływającej w głębię wody.
Pierwszą wędkę zrobiłem sobie sam z kija leszczynowego. Było to jeszcze za czasów przedszkolnych. Teraz czasy się zmieniły, zakupiłem nieco sprzętu i korzystam z niego tak często jak tylko się da. Czym jest dla mnie wędkarstwo? To przede wszystkim mile spędzony czas nad wodą, odprężenie i pełen relaks.
jackfish
Wędkuje od zawsze, łowiłem w zasadzie każdą metod aż do roku 2008 kiedy bylem świadkiem przepięknego holu karpia o wadze 11kg, którego złowił jeden z moich znajomych. Wtedy zaczęła się moja przygoda z karpiowaniem- powiedziałem wtedy: tez tak chce i zaczęło się moje zbieractwo sprzętu karpiowego, uuuuffff dobrze, że to już za mną.
Początki były ciężkie ale się nie poddawałem, zdobywałem potrzebna mi wiedze krok po kroku z różnych portali karpiowych i od znajomych. Dźwięk sygnalizatorów i warkot kołowrotków przy braniu karpia to jest ta dawka adrenaliny której potrzebuje, dopala mnie to aż do następnej dobrze przemyślanej zasiadki a widok wypuszczonej i odpływającej ryby przynosi mi wiele wspaniałych i nie zapomnianych wrażeń. Dlatego stosujmy zasadę ZŁÓW I WYPUSC. Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą.
Sylwek Szlachta
Wędkarstwem karpiowym zajmuje się od kilku lat, i systematycznie poszerzam w tym kierunku swoją wiedzę poprzez spędzanie możliwie jak najwięcej wolnego czasu nad dzikimi zbiornikami i od niedawna uczestnictwem w zawodach karpiowych również wyłącznie na dzikich wodach. Oprócz złowienia karpia ważne jest dla mnie możliwe bliskie obcowanie z naturą otaczającą zbiorniki, nad którymi planuje zasiadki.
Zibi
Moja przygoda z wędkowaniem zaczęła się dość dawno od pospolitego wędkowania. Później był spinning oraz mania sandaczowa. Karpie zacząłem łowić jakieś 5lat temu - wciągnął mnie w nie kolega i tak zostało. Na dzień dzisiejszy nie widzę się w innej dziedzinie wędkowania - karpiarstwo to jest to co lubię - to jest mój sposób wędkowania !