Zapraszamy tym razem na trochę inną relację - na relację z zawodów okiem kogoś kto po raz pierwszy brał w takowych udział.
Opowiedzieć na pewno było by łatwiej ale kazali mi coś napisać to piszę. Jeśli chodzi o organizację było w przysłowiową "dechę", impreza integracyjna, kiełbaski, kaszaneczki i rozmowy do białego rana. Podczas tego wieczoru udało mi się poznać wielu kolegów po kiju, których dotychczas widziałem wyłącznie na zdjęciach w internecie lub filmikach z youtube - wszyscy bardzo mili dla siebie i wyrozumiali dla mojej jeszcze stosunkowo ubogiej wiedzy w startach w zawodach.
Oficjalne rozpoczęcie zawodów oraz losowanie stanowisk odbyło się na plaży głównej jeziora. W zawodach zaliczanych do eliminacji Polish Carp Masters wystartowało 25 ekip z całej Polski. Ja z Ryśkiem wylosowaliśmy stanowisko nr 10 ale po krótkiej konsultacji postanowiliśmy losować jeszcze raz i za drugim razem tym razem już ostatecznie wylosowaliśmy stanowisko 21, natomiast druga ekipa naszego teamu również po odrzuceniu miejsca z pierwszego losowania zakotwiczyła się na 14stce. Po rozjechaniu się na stanowiska, rozłożeniu gratów i postawieniu markerów w 3 różnych miejscach na różnych głębokościach przyszedł czas na odpoczynek i oczekiwanie pierwszego strzału. Brania doczekaliśmy się stosunkowo szybko ale niestety nie było ono karpiowe ale leszczowe.. Żeby nie dostać odleżyn od tego czekania na karpia udałem się w odwiedziny do kolegów z sąsiednich stanowisk, którzy jak się okazało - nie dość, że potrafili świetnie łowić to uwierzcie mi na słowo - bawić potrafili się równie świetnie. Przykładek niech będzie flaszka zakopana pod drzewem rok temu na poprzedniej edycji a odkopana i "spróbowana" w tym roku. Także zawody przebiegały w atmosferze świetnej zabawy i wspaniałej integracji. Nie było żadnych skarg czy protestów.
Podczas tej edycji padły łącznie 4 karpie na dwóch stanowiskach - gdyby nie kilka spinek było by ich znacznie więcej. Zawody wygrał kolega Artur Butyński łowiąc dwa karpie: 10,30kg oraz 16,80kg. Na drugim miejscu uplasowała się miejscowa ekipa w składzie Arek Kupke i Stefan Lewandowski łowiąc również dwa karpie o wadze 6,3kg oraz 11,70kg. Pozostałe miejsca zostały rozlosowane.
Trzecie miejsce zajęli koledzy z Carp Team Wrocław - Jelcz w składzie Jacek Łuczak, Piotr Danaj.
Tutaj w końcu szczęście się do nas uśmiechnęło i ekipa Carpholiców w składzie Jacek i Radek uplasowała się na 4 miejscu a my czyli Ryszard Przybytek i Sylwester Szlachta w swoim debiucie na zawodach zajęliśmy miejsce 5.
Na końcu chciałem podziękować głównym założycielom Carpholic Teamu za przyjęcie nas w swoje szeregi i możliwość wystartowania w tak fajnej imprezie. Przed nami kolejne lata karpiowych wyzwań we wspólnym gronie i jeszcze wiele startów w zawodach. Także do zobaczenia na Lginiu za rok !
Z pozdrowieniami Sylwester Szlachta
STRONA GŁÓWNA => RELACJE